Gdyby wybory do polskiego Sejmu odbyłyby się w tym tygodniu to zdecydowanie wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować aż 32 procent respondentów, co przełożyłoby się na 209 mandatów poselskich. Dla Zjednoczonej Prawicy jest to wynik o 3 punkty procentowy lepszy niż w poprzednim badaniu tej sondażowni. Daje to PiS bezpieczną przewagę 10 punktów procentowych nad drugą w badaniu Koalicję Obywatelską.
Na wspomnianą wcześniej Koalicję Obywatelską chce głosować 22 procent wyborców. Jest to spadek o 2 punkty procentowe względem poprzedniego sondażu. Partia Donalda Tuska zajęłaby 131 miejsc w nowym Sejmie.
Nie zmienił się natomiast sondażowy wynik dla Polski 2050 Szymona Hołowni która dalej ma 10 procent (51 mandatów poselskich) oraz Lewicy z 8 procentowym poparciem (35 mandatów poselskich).
Bardzo duży wzrost zanotowała Konfederacja Wolność i Niepodległość. Partia ta z 4 procent przeszła na 7 procent poparcia. Jest to prawie dwukrotny wzrost poparcia. Dla tej formacji taki wynik dawałby 33 mandaty poselskie.
Pod progiem wyborczym uplasowało się Polskie Stronnictwo Ludowe. Na partię Władysław Kosiniaka-Kamysza chciałoby zagłosować 4 procent ankietowanych.
Chęć udziału w wyborach deklaruje aż 71 procent respondentów. Jest to znacznie więcej niż frekwencja wyborcza w ostatnich wyborach. W wyborach do Sejmu z 2019 roku frekwencja wyborcza wyniosła 61,7 procent.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach od 7 do 9 czerwca tego roku poprzez wywiady telefoniczne (CATI) na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków.